Zrobili furorę!

Nasze Orliki fantastycznie zaprezentowały się na turnieju zorganizowanym przez WKS Wawel Kraków!

Sześć drużyn przyjechało na krakowską hale przy ul. Podchorążych gdzie 6 grudnia rozegrano turniej mikołajkowy. Nasi piłkarze mieli okazję zmierzyć się z Krakusem, Zieleńczanką, Progresem, Płaszowianką oraz zespołem gospodarzy, WKS-em Wawel.

Poobiednia pora rozpoczęcia turnieju miała wpływ na start naszej drużyny, która w pierwszym meczu uległa Krakusowi 0-3. Pobudka przyszła jednak bardzo szybko.

Zwiastunem był wyrównany bój z Zieleńczanką zakończony porażką 2-1. Bramka Filipa Bartkowiaka dała jednak pozytywny impuls zespołowi.

Mecz z Progresem był tego najlepszym dowodem. Szybko zdobyte trzy bramki przez Arka Polonkę Miłosza Zelka i Szymona Zająca dały nam spokój i końcowe zwycięstwo 3-1. Jak się okazało, zwycięstwa w takim rozmiarze nasi piłkarze upodobali sobie do końca rywalizacji. Płaszowiankę po golach Polonki, Zelka i Huberta Wywiała, a także WKS Wawel (strzelali Arek Polonka, Ksawery Krawczyk i Marcel Sowiński) także pokonywaliśmy po 3-1.

Bardzo miłe recenzje występu naszego zespołu pojawiły się na stronie futmal.pl W roczniku 2010 mieliśmy przyjemność obserwować poczynania chyba najlepiej poukładanej piłkarsko drużyny Szkoły Futbolu Staniątki. Ze świecą szukać ekipy, której indywidualności tak zgodnie tworzą siłę zespołu. Pochwały rozpoczynały się od pozycji bramkarza. Arkadiusz Polonka prezentował niesłychany refleks i skuteczność interwencji na linii bramkowej. Pojedynek jeden na jeden to w tym przypadku większe prawdopodobieństwo… nie zdobycia gola. Widoczny gołym okiem był nacisk na technikę użytkową graczy. I mowa tu o różnego rodzaju elementach. Oglądaliśmy świetnie dysponowanego lewonożnego Ksawerego Krawczyka, dla którego drybling czy zmiana tempa biegu były przyjemnością, Szymon Zając świetnie czuł się z piłką operowaną w powietrzu, a Jakub Rogowski to z kolei majster w dziedzinie gry defensywnej. Świetnie zastawiał ciałem piłkę, a swoją interwencję kończył dopiero gdy osiągnął cel. Nieustępliwość tego gracza biła wręcz po oczach. Kapitalnie za to w destrukcji radzili sobie choćby Mateusz Nawrot czy Miłosz Zelek, którzy odpowiedzialnie walczyli o powstrzymanie kontrataków rywali, świetnie “pakując” im się przed nogi odbierając piłkę. ­– możemy przeczytać na stronie. Link do pełnej relacji można znaleźć tutaj.

 

 

Fot. Dzięki uprzejmości Futmal