Drogi Rodzicu, unikaj porównań!

Często jest tak, że gdy widzimy innego młodego, utalentowanego zawodnika, pełnego klasy i wdzięku poruszając się po boisku mimo swojego młodego wieku, podświadomość krzyczy – „Wow, ale ten chłopak gra! Dlaczego moje dziecko takie nie jest, przecież są w tym samym wieku…”

Rodzice używają innych sportowców, także tych z którymi ich dziecko współzawodniczy, by porównać i w ten sposób ocenić swe dziecko. Porównania są bezużyteczne, niedokładne i niszczące

Każde dziecko dojrzewa różnie i indywidualnie. Na przykład dwóch dwunastoletnich chłopców może tylko mieć wspólny wiek! Jeden może mieć wzrost lub umiejętności szesnastolatka, a drugi być na poziomie dziewięciolatka. Porównania wydajności mogą przedwcześnie wyłączyć utalentowanych sportowców w ich sporcie. Jedyna wartość porównań to określenie postępu w nauce. Jeśli jeden dzieciak demonstruje właściwą technikę, to może tylko zostać użyty jako model dla Twojego dziecka. Aby dążył do jak najlepszego, ale pozostał sobą. Martwienie się tym że inni są lepsi przeszkadza w dążeniu do tego, a co gorsza – może zabić tą „iskrę” w dziecku i sprawić, że zamiast cieszyć się z realizowania swojej pasji, będzie niechętnie kontynuowało to czego chce rodzic.

Wspierajmy siebie i swoje pociechy w realizacji tego, w czym czują się najlepiej, bez względu na wyniki. Wyniki raz są, raz ich nie ma, a miłość do piłki zostaje na całe życie!